czwartek, 27 stycznia 2011
środa, 26 stycznia 2011
piątek, 14 stycznia 2011
Jestem zła sama na siebie
Tytuł postu dokładnie pasuje do mojego samopoczucia i do tej sytuacji.
Robiłam kamizelkę dla mojej Karolinki pod wymiar ale jak to bywa zrobiłam za dużą i jestem zła jak ......
nie wyrażę się jak kto ;-(
miała być taka piękna i Karolcia miła być w niej taka piękna a nie będzie - ale zawzięłam się i postanowiłam, że zrobię jej jeszcze jedną a tę oddam dla Kingi lub innego dziecka. Ozdobiłam ją cekinami i koralikami jak należy dla małej strojnisi a tu klapa ;-((( nic tylko ryczeć !!!!
Moje wypocinki wyglądają tak :
Robiłam kamizelkę dla mojej Karolinki pod wymiar ale jak to bywa zrobiłam za dużą i jestem zła jak ......
nie wyrażę się jak kto ;-(
miała być taka piękna i Karolcia miła być w niej taka piękna a nie będzie - ale zawzięłam się i postanowiłam, że zrobię jej jeszcze jedną a tę oddam dla Kingi lub innego dziecka. Ozdobiłam ją cekinami i koralikami jak należy dla małej strojnisi a tu klapa ;-((( nic tylko ryczeć !!!!
Moje wypocinki wyglądają tak :
Na moje pocieszenie wyciągnęłam sobie z pudła piękną wełenkę kupioną w ZAGRODZIE jestem z niej mega zadowolona jest to Lace Merino - kolor dzikie winogrona - jest piękna z powodu paskudniej pogodny na dworze umieszczę zdjęcie ze sklepu Marcie ładniej udało się uchwycić piękno wełny
Wełna jest piękna gdy tylko skończę robić sweter dla koleżanki zacznę z niej summit mam nadzieję, że do przyszłej zimy się wyrobię ;-) bo wełenka jest mega cieniutka i delikatna co mnie cieszy bo będzie mgiełka ale za razem ciepła mgiełka.
Już mnie korci aby zamówić sobie tę wełenkę na sukienkę lub spódniczkę ale muszę zaczerpnąć wiadomości u Małgosi czy można z niej coś takiego robić ona na bank pomoże jak zawsze ;-) za co jej dziękuję.
Już mnie korci aby zamówić sobie tę wełenkę na sukienkę lub spódniczkę ale muszę zaczerpnąć wiadomości u Małgosi czy można z niej coś takiego robić ona na bank pomoże jak zawsze ;-) za co jej dziękuję.
środa, 12 stycznia 2011
Debiut 2011
Zabierałam się do napisania czegoś w nowym roku od tygodnia - lecz musiałam pokończyć to o co mnie w nowym roku poproszono.
Mimo, że dziś dopiero 12 stycznia ja mam już czym się pochwalić - nie leniłam się przez te niespełna dwa tygodnie udało mi się skończyć następujące rzeczy:
Mimo, że dziś dopiero 12 stycznia ja mam już czym się pochwalić - nie leniłam się przez te niespełna dwa tygodnie udało mi się skończyć następujące rzeczy:
- mój sweter reglanem - sweter zrobiłam z fantastycznej włóczki Rozetti Sarayli Kolor 104-05 druty 4,0mm - fantastycznie się z niej robiło. Sweter jest cieplutki zakładam go jak tylko muszę wyjść z domu.
- kamizelkę dla Jasia- Jaś 10 stycznia kończył 2 latka zatem do zabawkowego prezentu ciotka dołączyła coś cieplutkiego na plecki myślę, że jest dobra bo robiłam bez wymiaru.
- kamizelkę dla dziewczynki o imieniu Malwinka jak każda mała dama lubi pewnie różowy kolor i wszystko co się świeci zatem starała się tak zrobić. Drobne paseczki w dwóch kolorach różu a wykończenie kwiatuszkowe aby było tak dziewczyńsko jak to mówi moja chrześnica.
Miałam odłożyć druty do szafy i robić sobie tylko na szydełku i frywolitce bo zaniedbałam ostatnio te dziergadełka ale dostałam zamówienie na sweter i klapa ;-)
No ale czego nie robi się dla koleżanki szybko się uwinę i zacznę serwetkę wg wzory J. Stawasza mam nadzieję, że uda mi się wykonać choć jedną do 13 marca.
No ale czego nie robi się dla koleżanki szybko się uwinę i zacznę serwetkę wg wzory J. Stawasza mam nadzieję, że uda mi się wykonać choć jedną do 13 marca.
A teraz trochę z innej beczki
Nie jestem przeciwniczką zwierząt ale powinien być zakaz wyprowadzania czworonogów na osiedlach lub przepis który karałby właściciela za nieposprzątanie po pupilu. To co się dzieje teraz na trawnikach i w parkach gdy śnieg zaczął topnieć woła o pomstę do nieba. Lawirowanie wózkiem dziecięcym między "minami" to nie lada wyczyn.
Jestem zniesmaczona w każdym słowa tego znaczeniu ileż się o tym mówi do o koła i pisze.
Pomyśleć, że za 3-4 miesiące śnieg zginie na dobre a na trawnikach będzie tego jeszcze więcej i moje małe dziecko będzie chciało pograć w piłkę i jak ja mam dwulatkowi wtedy tłumaczyć, że nie wolno bo co???
Koszmar najgorsze jest to, że zwierzęta wyprowadzane są także na plac zabaw i załatwiają swoje potrzeby do piaskownicy tego nie jestem znieść w żaden sposób !!!
Jestem zniesmaczona w każdym słowa tego znaczeniu ileż się o tym mówi do o koła i pisze.
Pomyśleć, że za 3-4 miesiące śnieg zginie na dobre a na trawnikach będzie tego jeszcze więcej i moje małe dziecko będzie chciało pograć w piłkę i jak ja mam dwulatkowi wtedy tłumaczyć, że nie wolno bo co???
Koszmar najgorsze jest to, że zwierzęta wyprowadzane są także na plac zabaw i załatwiają swoje potrzeby do piaskownicy tego nie jestem znieść w żaden sposób !!!
wtorek, 11 stycznia 2011
poniedziałek, 10 stycznia 2011
niedziela, 2 stycznia 2011
I O MNIE MIKOŁAJ PAMIĘTAŁ
Chyba byłam grzeczna ....... :-)
Mikołaj o mnie nie zapomniał mimo, że od czasu do czasu podnoszę głos - nie mylić z krzykiem ;-)przyszedł do mnie i zostawił mi prezent.
Jakie było moje zdziwienie bo powiem, że nie spodziewałam się aż tak trafionego prezentu. Mikołaj wszedł w dobre kontakty z moją teściowa i chyba jej pytał co mam mi podarować i dla tego udało mu się :-))))
Otrzymałam wspaniały prezent jakim jest zestaw do nauki dzianin na grzebieniu dziewiarskim :-)))
W skład zestawu wchodzi grzebień szydełko i haczyk do wykonania dzianiny a także książka z 30 wzorami do nauki. Książka w przystępny i łatwy sposób pokazuje technikę i sposób wykonywania robótek.
Zdjęć zestawu nie pokażę aby nie reklamować producenta - dla chętnych jednak inf do przekazania ;-)
Zastanawia mnie tylko jedno czy istnieją grzebienie dziewiarskie o cieńszych i gęściej rozmieszczonych kołeczkach - bo ten mój to chyba jest do grubych włóczek.
Wigilia a raczej czas po kolacji minął na czytaniu książki choć nie powiem korciło mnie aby wyjąć zestaw z pudełeczka i coś podłubać.Ale powstrzymałam się ;-))))
Ale już w I dzień Świąt po kolacji u dziadków nie dałam za wygraną i zaczęłam dłubać ;-)
I powiem tak niby dla każdego ale nie do końca. Trzeba mieć choć troszkę pojęcia o robótkach bo inaczej stoi się w miejscu i nici z tego.
Ja po 45 minutach rozgryzłam jak mam zawijać wełnę na kołeczki aby wychodziło to co na zdjęciach ;-)
i wyszło mi coś takiego
Szalik zrobiony jest z załączonej do zestawu wełenki nawet ładna i fajnie się z niej robiło ale nie mam bladego pojęcia co to jest - brak banderolki z nazwą :-(
a to zbliżenie wzoru szalik jest dziurawy ale tak miało być ;-)
a to zbliżenie wzoru szalik jest dziurawy ale tak miało być ;-)
Oczywiście szalik zrobiłam dla teściowej aby miała pewność, że prezent trafiony i synowa potrafi na tym grzebieniu coś zrobić :-)
Damurek - robota idzie tylko tak do końca nie wiem czy dobrze i czy o to chodzi ;-S
mam wrażenie - pisałam już o tym w poście - że ten grzebień chyba jednak jest do grubej wełny .
Napisz proszę jak Ci wychodzi gdy już coś zaczniesz działać ;-)
Pozdrawiam
Subskrybuj:
Posty (Atom)