niedziela, 25 grudnia 2011

Finał Piernikowej

W końcu mogę się pochwalić tym co otrzymałam w wymiance piernikowej u Lucyny Prezent otrzymałam od Izoldki
w paczce znajdowały się :




















Zdjęcia nie ukazują piękna wykonanych przedmiotów, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie i sprawiły wiele radości.Jestem zachwycona najbardziej kolczykami wykonane są w pięknej czekoladowej tonacji pasującej do każdego stroju. Izo moja imienniczko dziękuję Ci bardzo za prezenty. Przepraszam za to iż post ukazuje się dopiero dziś ale jestem właśnie poza domem internet przenośny nie ma zasięgu a komputer z którego właśnie korzystam nie ma zainstalowanych wielu programów co utrudnia pracę nawet z napisaniem prostego tekstu. Wywierciłam w brzuchu męża ogromna dziurę aby coś tu pozmieniał i abym mogła pokazać co otrzymałam :-)
Ja wykonywałam prezenty dla Joli zdjęć swoich nie zrobiłam musicie zobaczyć czym chwali sie Jola:-) wszystko podobało się i jestem mega dumna z siebie, że mimo natłoku pracy udało mi się wszystko zrobić.
Lucynko dziękuję za organizację wymianki.

Zdjęcia są słabej jakości - o ile w ogóle można mówić o jakości robione są telefonem ponieważ mój cyfrowy aparat jest w serwisie ;-(
Obiecuję, że po powrocie do domu poprawię tego posta i powiąże go do Waszych blogów.
Pozdrawiam Was i przepraszam, że dopiero dziś piszę o wymiance.

Tak jak napisałam wcześniej poprawiłam posta i powiązałam wiadomości z Waszymi blogami raz jeszcze przepraszam za jakość zdjęć.

sobota, 17 grudnia 2011

PRZED ŚWIĄTECZNIE

         Dawno nie pisałam - nad czym ubolewam strasznie ;-(
Poprawię się po nowym roku obiecuję.
Choć to moje nie pisanie nie oznacza, że nie zaglądałam na inne blogi ;-) Samej ciężko było się zebrać i napisać choć kilka słów.
Pochwalę się tylko, że robótkowo trochę działałam i troszkę swoich prac postaram się pokazać.
Kolejna sprawa to odnalazłam w końcu w swoim mieście pasmanterię - zaopatrzenie marne więc moje zakupy odbywają się w internecie o 40% taniej :-))))) mimo kosztów przesyłki i tak opłaca się robić zakupy w sieci ;-)
Ostatnio zakupiłam np. włóczki o 50% tańsze niż w sklepie co uważam za ogromną przesadę ze strony pasmanterii chyba,aż tak dużej marży nie trzeba narzucać aby prowadzić biznes :-))))
          Dostałam już dawno temu zamówienie od mojej przyjaciółki Kasi na komin - miał być ciepły,  nie gryzący i miły w dotyku. Nadumałam się co do wełenki z jakiej zrobić owo cudo,aż wydumałam :-)))) postanowiłam, że poczynię to z Rozetti ALWAYS MAGIC - odcienie niebieskiego w sumie to przeplata się kilka wspaniałych kolorów co widać na gotowym wyrobie . Przy okazji zakupu na komin zakupiłam kilka innych "niezbędnych" mi rzeczy. 



           Z Rozetti wyczarowałam komin który robiłam pierwszy raz w życiu podobno taki właśnie miał być :-)
Powstawałam na drutach nr.7 robiłam prostym wzorem w niby ściągacz wprowadziłam łańcuszkową sznurówkę na końcach zaczepiłam chwosty. Oto on w czasie robótki i skończony złożony na pół w związku z tym, iż zostało mi wełenki dorobiłam Kasi czapę taką zwykłą prostą bo taką zażyczyła sobie :-)
Zdjęcia są marnej jakości ponieważ uszkodzony mam aparat - i muszę posiłkować się tym z telefonu :-(
Łapałam światło jak tylko się dało co widać na fotkach ponieważ robiłam zdjęcia na kolanach lub na podłodze. 







                    Z Angory zrobiłam czapkę i szalik dla teściowej czapka także prosta szalki to prosty jednostronny prymitywny ażur ;-)

         
             Teściowa podobno zachwycona a to ważniejsze od wszelkich pieniędzy świata :-))))
Z szarego kotka powstaje kamizelka dla Remka ale opornie mi idzie - zbyt szybko zmieniam koncepcję nad wzorem przodu ;-)
Pierwszy raz kupiłam kordonek Altin Bosak i jestem pozytywnie zaskoczona - zawsze słyszałam tylko- do frywolitek najlepsza jest Aida a tu miłe zaskoczenie.
Jak już zakupiłam kordonek to koniecznie trzeba było zakupić wzory frywolitkowych serwetek :-) tak więc też się stało zakupiłam a jakby inaczej :-) Ukazywały i ukazują się w "Moich Robótkach" zakupiłam więc kilka zaległych czasopism i nawet zaczęłam coś dłubać ze schematu samego Mistrza i wychodzi jak na razie :-))))



           Miłą odskocznia od czółenek i drucików było też szydełko - wydłubałam z białego kordonka 2 serwetki Świąteczne dla teściowej prezentują się następująco:




Zdjęcia marne ale może opiszę drugą środek i brzeg wykonany jest złotą nitką wygląda mega ładnie i chyba sobie też taką zrobię :-) Mam nadzieję, że będą się podobały :-)

W między czasie powstawały też dzieła na wymiankę u Lucyny  nie mogę jak na razie pochwalić się wykonanymi przedmiotami ale na bank pokażę to w następnym poście.

To tyle z tego co działo się w tym czasie milczenia - poza tym już spakowani czekamy na wyjazd na Święta :-)
Oczywiście jedzie ze mną moja tajemnicza mała torebka a w niej przyrządy do dłubania bo ja to po prostu kocham :-)))
Pozdrawiam


-----------------------------------------------------------------------
lamika88 - Dziekuję Ci bardzo :-)
Gosiu - zakupy marne choć i tak ciszę się z nich bardzo mocno - na zdjęciach nie ma pokazanych ilości zakupionych mateczków :-) Tęsknię za naszymi spotkaniami i ubolewam, że nie mogę już czerpać z Twojej pomocy osobiscie :-(
jolajka - cieszę się, że przesyłka dotarła  i że moje prace spodosbały się - Frywolitka teraz przoduje u mnie zachwycam się nią sama na nowo. Magia to za wiele powiedziane ale wystarczy cierpliwośc i możesz zaczynać :-)
Pozdrawiam