Dzierganie szło opornie bo z tak cienkiej niteczki strasznie nie lubię dziergać - chyba na jakiś czas z takiej cienizny się wyleczyłam. Szal dziergałam zgodnie z poleceniem Małgosi na drutach 3,5 zużyłam cały zakupiony motek 100g ( w sumie mógłby być dłużysz ale cieszę się i z tego co mam ) pokazywanej juz kiedyś w innym poście wełenki zakupionej w Zagrodzie Lace Merino - kolor Dzikie winogrona :-)
Szal jest wspaniały jestem z siebie mega dumna - nie powinnam się, aż tak chwalić ale muszę bo jestem nim zachwycona. Swoją premierę chyba zagra na weselu mojej kuzynki w końcu będzie to już 17 września i może się przydać ;-)
Mam już chętną na taki szal ale już z grubszej wełenki najprawdopodobniej z kaszmiru.
Powiem szczerze, że mimo tego ciągłego obracania robótki na, który nie raz narzekałam robiło się całkiem przyjemnie. Ze schematu korzystałam tylko na samiutkim początku i przy zakończeniu jakoś samo się robiło :-)
Zatem podsumowując Summit już mam :-)
teraz zabieram się za frywolitkowe kolczyki bo są chętne na nie :-)
A teraz zobaczcie co mi wyszło:
Małgosiu - z Twoich ust pochwała jest dla mnie zaszczytem :-)
Mam trochę zamieszania rodzinnego ale bardzo chcę wpaść do P. Danusi w sobotę specjalnie dla Ciebie w razie czego zabiorę mój szal - Pozdrawiam
Mam trochę zamieszania rodzinnego ale bardzo chcę wpaść do P. Danusi w sobotę specjalnie dla Ciebie w razie czego zabiorę mój szal - Pozdrawiam
Iza, cudny wyszedł ten Twój summit!!! Kiedy będziemy mogły zobaczyć go na żywo? Pozdrawiam Małgosia.
OdpowiedzUsuńFantastyczny szal! I do tego ten cudowny kolor... Nic tylko nosić i ściągać na siebie zazdrosne spojrzenia;-)
OdpowiedzUsuńIza wyszedł rewelacyjnie!!! warto było się namęczyć :))
OdpowiedzUsuń