wtorek, 16 sierpnia 2011

Zielono mi

            Za oknem pogoda nie dopisuje pada, pada, pada ciągle pada ale aby nie było, że tak ciągle to udało mi się zrobić zdjęcie pięknej tęczy miedzy jedna a drugą chmurą :-)
    





           Mój summit powoli idzie do przodu choć mam czasem dość tego obracania robótki ;-)
 ale zobaczcie same efekty widać mam nadzieję.





             Jak widać w poprzednim wpisie było go znacznie mniej ;-)
Jak tak sobie robię i obracam ten mój szal to mam wrażenie, że go nigdy nie skończę tak marudnie się robi z tej cieniutkiej wełenki ;-S
Czasem dla oderwania zabierałam się za inne robótki aby od szala odpocząć w między czasie powstał kocyk dla maleństwa z wysp ;-) które w drodze jest ;-)



            W piątek udałam się też do mojej pasmanterii w Elblągu  RUDEX  i zakupiłam sobie wełenkę zieloną piękną mieszankę akrylu i moheru mam zamiar z niej zrobić cardigan nie wiem czy mi wyjdzie ale spróbować muszę ;-) kupiłam też białą Aidę i koraliki ;-) musiały być moje ;-)
ciężko było uchwycić kolor wełenki bo pogoda nie sprzyja robieniu zdjęć.


      
          Drugie zdjęcie chyba bardziej pokazuje właściwy kolor :-)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz