wtorek, 3 maja 2011

PO ŚWIATECZNIE !!!

            Święta szybko przyszły i równie szybko się skończyły


            Jeszcze przed Świętami udało mi się skończyć kilka prac, które z przyjemnością dziś pokażę. Chciałam to zrobić jeszcze przed Świętami ale mój komputer się uparł i nie chciał ze mną współpracować - wredna maszyna !!!
            Rzutem na taśmę zrobiłam koszyk dla mojego synusia w końcu musiał iść z zającem i jajkami ;-) a wiklina jakoś nie pasowała do całości przygotowań. Zatem zrobiłam koszyczek w kolorze białym dodatki jak przystało na faceta niebieski.







                Remuś dumnie z nim kroczył do kościoła myślę, że mój koszyk zrobił wrażenie na kilku starszych Paniach bo dotykały go i zaglądały do środka - były nieco zdumione gdy w środku widziały tylko czekoladę :-) 




                Do kompletu zrobiłam 2 serwetki bo nie wiedziałam jak duże będą po wykrochmaleniu i zblokowaniu ale wyszły obie w podobnych rozmiarach jedną Remuś podarował dla babci Krysi :-)


                 

                   W Święta miała miejsce inauguracja moich prac po drugiej stronie naszego pięknego kraju :-)
                   Karolinka poszła ze swoim koszyczkiem i na dodatek w sukience ależ byłam z niej dumna prezentowała się wyjątkowo. Jak zwykle bo w końcu to materiał na moją synową ;-) Więc muszę o nią dbać na razie w imieniu mojego syna ;-)


                
            Święta przeszły tak szybko i tak dziwnie, że może i lepiej że już po nich .
Ale w Święta obchodził 2 urodziny mój kochany synuś Remuś ileż było radości z prezentów a w szczególności z biedronek. Radość z mojej własnoręcznie uszytej była ogromna łezka się zakręciła w oczku jak widziałam, jego uśmiechniętą buziulkę.
             Tort urodzinowy był tym razem robiony przez cukiernika - nie miałam czasu zrobić własnoręcznie ;-(
ale za to był smaczny i wyglądał chyba na takiego :-)
Figurki na tort zrobiła nam zaprzyjaźniona Pani Klara z Krakowa wraz z mężem, który wykonał walca :-P uzdolnione małżeństwo nie ma co :-)
Bob budowniczy i jego sprzęt wdarli się na tort ku uciesze mojego Remusia . 



             Torcik był smaczny jak szybko pojawił się na stole tak szybko został zjedzony :-)
Remo z dumą dmuchał świeczkę i mówił cały czas, że ma udziorony ;-))))))
Jestem dumną mamą dwu latka zakochaną w nim do szaleństwa !!!

-------------------------------------------------------------------------------------------------


Małgosiu - Dziękuję bardzo za pochwały :-)
Tak to wejście bocznymi drzwiami do kościoła w Ornecie :-)
Pozdrawiam

1 komentarz:

  1. Izo, fajne prace:) Remuś niech żyje sto lat! "Synowa" wygląda bosko. Czy to jest wejście do kościoła w Ornecie? A może się mylę?
    Pozdrawiam Małgosia.

    OdpowiedzUsuń